#HolistixWomanLook

Piękny, słoneczny poranek. Kolejny dzień „zamknięcia”. Ktoś z domowników już zdążył wstać, słyszę telewizor, mówią o wirusie. Staram się nie słyszeć. Trzymam się wersji „co potrzebuje już wiem”. Inaczej zwariuję. Chce zrobić coś nowego, ciekawego. Coś co mnie przeniesie chociaż na chwilę w inną czasoprzestrzeń. Wpada myśl. Napiszę dzisiaj kilka słów o wizerunku kobiety w biznesie. To cudowny temat, głęboki i szeroki. Bardzo interesujący. Wprowadzi świeże tchnienie w moją zakiszoną od kilkunastu dni przestrzeń. Uradowana własnym pomysłem zeskakuje energicznie z łóżka. Kolejny dzień izolacji nabiera kolorów. W drodze do łazienki układam w głowie akapity. Przecież nie mogę napisać od razu o wszystkim, to niemożliwe, mówię sobie. W myślach odganiam nadmiar pomysłów. W końcu staje przed lustrem i co widzę? Oczom nie wierzę! Cytując Klasyka: „tak, tak…tam w lustrze to naprawdę ja…”! Pani od wizerunku! 

No Moja Droga, dobrze się stało, że taki pomysł się zrodził. To znaczy, że nadszedł ratunek dla tej fanki dresów, która doznała amnezji i nie wie gdzie jej kosmetyczka z osprzętem do „rysowania” twarzy. Thx God pamięta jeszcze co to mydło… 

Czy pamiętasz z dzieciństwa tekst „jak Cię widzą tak Cię piszą”? Oklepany, wiem, ale zawsze na czasie. Takie siedzenie w domu bardzo sprzyja tego typu zaniedbaniom. I ja mówię Tobie Moja Droga: Achtung! Alarm. Nie, nie, nie! Co z tego, że w domu i nikt nie widzi. Wystarczy, że Ty widzisz. I ze ja widzę, 

Odkąd pamiętam eksperymentowałam z ubraniami. Wydaje mi się, że od momentu jak zdobyłam umiejętność samodzielnego ubierania się. Zestawiałam ze sobą rzeczy z założenia nie pasujące do siebie, kombinowałam z dodatkami. Plotłam warkocze z apaszek przedłużając nimi mój naturalny warkocz…fascynowała mnie wtedy Maryna z Janosika. Nosiłam koronę z cyrkoni, wpinaną we włosy na czubku głowy, którą wymusiłam na Mamie podczas wakacji w Strykowie. Nosiłam ją na co dzień, zupełnie nie wydawało mi się to dziwne… Spódnica „lambadówka” noszona z różowymi getrami z lajkry od Cioci z Niemiec. Pamiętasz? Na pewno pamiętasz jeżeli Twoje dzieciństwo i dorastanie przypadało na 80 i 90 lata ubiegłego wieku 😉 Miałam ogromne szczęście, bo w tym czasie moja Mama miała hurtownie z „używanymi ciuchami”. Jedna z pierwszych w Polsce. To był raj! Królowa Stylówki! Oto ja w trudnych czasach lat 80. 

I jako ta Królowa, uzurpuje sobie pełne prawo do bycia ekspertem w tej dziedzinie. I nie, siedzenie w domu nie zwalnia z obowiązku codziennego dbania o swój wizerunek, Jak nie zadbasz o niego teraz to i w pracy wizerunkowo nie podołasz. 

To jak się prezentujesz w oczach ludzi stanowi o Twojej mocy sprawczej . To Twoja siła. Nie do odebrania. Nie do przezwyciężenia. A oni Ciebie widzą taką jaką Ty widzisz siebie. Spójrz w lustro. Co dzisiaj widzisz? I nie chce słyszeć, że jak pójdę do pracy to się wyszykuje. Nie wolno tak robić. Wpadasz w niekorzystną wibrację. Przestajesz wysyłać do świata informację, że oto jestem gotowa na wspaniałe rzeczy. Wysyłasz informację: chwilowo się wylogowałam, nie przeszkadzać! Nie każę Ci od razu wskakiwać w szpilki, garnitur i czerwona szminkę. Proszę abyś ubrała jeansy i biały t-shirt, może być dres, tylko schludny, w Twoim rozmiarze, nie po starszym bracie i nie prany milion razy z wyciągniętymi kolanami. Zrób makeup. Delikatnie, podkład, albo krem bb i rzęsy. Jak dasz rade to błyszczyk 😉 

No od razu lepiej. Tak to można nawet włączyć kamerkę na skypie jak będą z pracy dzwonić. 

 

Kochana #holistixWoman, w przyszłą środę wracam do Ciebie z trendami na wiosnę. Poopowiadam Tobie jakie stylizacje będą nieodzowna częścią Twojego nowego, wiosennego, poepidemiologicznego Looku. Nie mogę się już doczekać. Tylko mi przez tydzień nie „zdziadziej” w tej izolatce ;). 

Udostępnij: